Na zakończenie mojej współpracy z firmą Veggi Filata mam coś dla miłośników zapiekanek, pizz czy innych dań z zapiekanym serem, który pod wpływem temperatury cudownie się topi i ciągnie :) Ja jestem miłośniczka wszelkich serów, a ich ciągnąca i stopiona wersja jest boska! Kto się ze mną zgadza? ;) Z takich przyjemności, jak pizza z serem czy grzanki z tymże składnikiem, nie są niedostępne dla wegan! Teraz śmiało można wykorzystać wegański ser i cieszyć się smakiem, który jadło się przed zmianą diety. Oczywiście taki ser nie jest tylko dla wegan, ale i tez dla osób na klasycznej diecie czy osób z nietolerancją laktozy. Taki przysmak to ciekawa nowinka i polecam ją każdemu :)
Kto ciekawy? Zapraszam do czytania!
PS Odwiedźcie koniecznie też posty o serze
ziołowym i
klasycznym w plastrach! :)
Skład:
Wygląd i smak: Ser grubo tarty czyli taki, który fajnie nada się na pizzę czy do zapiekanki :) Już po samym jego otworzeniu, jego zapach mnie uwiódł. Był mocno serowy, wyrazisty i co najważniejsze, nie śmierdział sztucznymi aromatami. Jego tekstura była dosyć specyficzna, bo bardzo krucha i łamliwa, ale mnie jakoś szczególnie to nie przeszkadzało. Ser oczywiście kosztowałam na dwa sposoby - surowy i podgrzany/stopiony. Na zimno smakował identycznie, jak jego
klasyczny kolega w plastrach. Bardzo serowy, wyrazisty i pyszny. Po podgrzaniu natomiast, nasilił się jego aromat i jeszcze bardziej zyskał na smaku. Ładnie się stopił, ale nie zupełnie, bo widać było kawałki sera, a nie serowe plamy ;) Okazał się pyszny i niczym odbiegający od klasycznego sera na pizzy. Na szczęście nie zachowywał się jak guma, jak to czasami w przypadku wegańskich zamienników sera bywa. Pyszna sprawa!
Skład:
Wygląd i smak: Ten na początku mnie bardzo zaintrygował, bo jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak drobno startym serem. Nie wiedziałam do czego można go używać prócz zapiekanek, ale na szczęście przypomniałam sobie słynne włoskie pasty, które przeważnie są posypywane właśnie tak drobniutko startymi serami :) Moja mama też nasunęła pomysł, że taki ser można dodać do jajecznicy/tofucznicy i sprawić aby nasze śniadanie nabrało serowego klimatu! Ten ser pachniał identycznie jak jego poprzednik - serowy, intensywny i o w miarę naturalnym aromacie. W konsystencji był inny, bo bardziej jak śnieżek. Również łamliwy i kruchy, ale jednak nieco inny. Smak? Również taki sam jak w przypadku klasycznego sera od Veggi Filata. Z tego można wywnioskować, że to te same sery tylko pod inną postacią :) Ten ser zdecydowanie inaczej się topił, bo szybciej i z niego powstawał serowy sos :D Bardzo się ciągną i moim zdaniem niczym nie odbiegał od zwykłego sera żółtego. Nawet moja siostra była nim zachwycona, a to zawodowa testerka serów! ;)
Podsumowując oba:
10/10
Czy kupię ponownie? - Być może