Czy jest tu jakiś amator pralinek? ;) I nie mówię tu tylko o takich czekoladowych, a również o takich z bakalii! Pralinki teraz praktycznie można zrobić z wszystkiego, bo pomysły, które pojawiają się w sieci nigdy się nie kończą. Pralinki z kaszy, bakalii, orzechów, mleka w proszku...ciągle zdrowe pyszności! Zawsze lepiej zjeść taką niż taką z czekolady o niezbyt dobrym składzie i powodującą u większości wyrzuty sumienia :)
Ja dziś mam dla Was propozycję od firmy
Govinda, która produkuje tyle smaków wegańskich i zdrowych pralinek, że nie wiadomo za jaki smak się zabrać! Ja dziś postawiłam na smak Acai, które jest ostatnio bardzo popularnym ''super foods'' :)
Acai to owoce rosnącego w Ameryce Południowej gatunku palmy. Te małe, czarne lub purpurowe jagody są prawdziwym skarbem natury.Ktoś chętny? Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: Zacznę od samego pudełeczka, które jest w uroczym kolorze. Kocham fioletowy i wszelkie jego odcienie, a więc gdy zobaczyłam to pudełko od razu wiedziałam, że skrywa w sobie coś smacznego ;) Jagodowe smaki również należą do tych, które bardzo lubię, a więc już podwójnie wiedziałam, że na tych trufelkach się nie zawiodę. W środku była ich spora ilość, która bardzo praktycznie została zapakowana w foliowy woreczek, który nie rozrywa się cały przy otwieraniu. Dzięki temu, że pudełko jest tak zaprojektowane, śmiało możemy wziąć sobie jedną kuleczkę (no dobra, więcej :P), a resztę zachować na później. Zapach po ich otworzeniu był bardzo kuszący, lekko cytrusowy i karmelowy od daktyli. To one wraz z tym cytrynowym aromatem dominowały nad wszystkim, ale na szczęście tylko w zapachu :) Po rozkrojeniu jednej kuleczki od razu ujrzałam dużą ilość drobinek orzeszków (migdały, migdały ziemne), które obiecywały chrupiące doznania. Jak się okazało? Pysznie! Zacznę od tego, że trufelki były bardzo słodkie, ale oczywiście w naturalny sposób :) Wyraźnie było w nim czuć bogactwo malin, które nadawały ciekawego kwasku i łączyły się z acai. Słodyczy dodawały daktyle i morele, ale jednocześnie słodycz ta idealnie równoważyła się z pomarańczowym posmakiem, który nadawał olejek. Orzeszki niestety zostały zbyt drobno zmielone i nie chrupały, ale to w sumie ciekawa alternatywa od wszelkich daktylowych chrupaczy ;) Pyszne, zdrowe i sycące! Czego chcieć więcej? ;)
Podsumowując:
10/10
Czy kupię ponownie? - Tak!