Wczorajszy dzień zaliczam do bardzo udanych bo i wpadł trening i kino rodzinne! Postawiliśmy na film ''Inferno'', który polecam ;) Ciężki, bardzo pokręcony, ale lubię filmy, które trzeba dokładnie analizować :) Jeśli i Wy gustujecie w takim kinie to bardzo polecam!
Dziś trening też w planach i od razu maluje mi się banan na twarzy :D Planuje też w końcu zrobić fotki mojego dziennego jadłospisu, bo bardzo dawno go na blogu nie było, a wiem, że dużo osób lubi takie posty przeglądać. Ogólnie dużo się dzieje i jest fajnie! Mam nadzieję, że u Was też.
Ostatnio zrobiło się tu gęsto od pozytywnych opinii, a więc czas na zmianę toru jazdy ;) Dziś mam dla Was produkt, który bardzo, ale to bardzo mnie rozczarował, a czym to już dowiecie się w recenzji! Zapraszam do czytania :)
Skład:
Wygląd i smak: Opakowanie może samo w sobie mnie do kupna nie zachęciło, ale smak już tak. Smakowe wafelki bardzo lubię, ogólnie gustuję w tego typie przekąskach, więc nie obyło się bez zakupu tych tutaj. Jabłko to chyba jedno z moich ulubionych owoców, a dodatek stewii był zachęcający. Niestety tylko na tym pozytywne akcenty się skończyły. Po otwarciu tej paczuszki pierwsze co poczułam to sztuczna słodycz. Od razu na myśl przyszła mi stewia, która ogólnie jest dla mnie obojętna, ale wiem, że czasami potrafi być bardzo nieudanym dodatkiem. Tutaj takim była, bo słodycz była tak sztuczna, że aż odpychająca. Miałam nadzieję, że to tylko taki zapach, a smak będzie pozytywny, ale niestety tak też nie było. Ogólnie forma, chrupkość i lekkość wafelków bardzo mi pasowała, ale ten paskudny smak słodzonej wody jabłkowej...meh! Smakowały jak jakiś tani jabłkowy i lekko gazowany napój, który wali słodzikami na kilometr. Coś okropnego i niesmakującego nawet mojej siostrze, która zje wszystko co słodkie. Nie polecam, bo może nie jest to wielka strata pieniędzy, ale posmak później ciężko usunąć :P
Podsumowując:
1/10
Cena - ok. 3 zł Mila
Czy kupię ponownie? - Oj nie