Już poniedziałek, dokładnie za 6 dni święta! Cieszycie się? Bo ja bardzo choć mam parę obaw i staram się je skutecznie zniwelować zdrowymi, zimowymi smakołykami. Oczywiście od czasu do czasu sięgam po czekoladowe grzeszki, ale one źle wpływają na moją cerę, a ja na Boże Narodzenie nie chcę mieć twarzy w kropkach niczym lampki na choince :D
Jeśli macie taki sam problem jak ja i źle wpływają na Was czekoladowe słodkości albo szukacie zdrowych zamienników, to Rawnello Figa z makiem będzie dla Was jak znalazł! Idealnie wpasowuje się w świąteczne klimaty i idealnie nadaje się nie tylko jako przekąska, ale i też upominek dla bliskiej osoby :) Pyszności te oferuje nam sklep
alfa-koszyk.pl, który idealnie nadaje się na ostatnie świąteczne zakupy! Mak to nie Twój smak? Zapraszam na recenzje innych wariantów
tutaj i
tutaj. Zapraszam do recenzji!
Skład:
Wygląd: Od razu zachwyciły mnie te kuleczki z wyglądu, bo tak ciekawej słodyczy dawno nie widziałam. Duże kulki, które zostały dokładnie obtoczone w ziarenkach maku aż prosiły się o zjedzenie zaraz po wyjęciu z pudełka. Swoją drogą pudełka Rawnello są ślicznie zrobione, a wegańskie pralinki pięknie zapakowane i idealnie nadają się właśnie na dodatek do prezentu :) Nie są jakoś szczególnie drogie, a lepiej kupić takie coś niż jakąś pełną chemii bombonierę ;)
W przekroju prezentowały się równie zacnie, a więc nie pozostawało nic innego jak spróbowanie! Czy ich pomysłowa prezentacja odzwierciedla również smak?
Smak: Zacznę od zapachu, który był intensywnie słodki. Już chciałam za to ''obwinić'' daktyle, ale zaraz...to nie był karmelowo-krówkowy zapach daktyli! Za tę słodką nutę odpowiadała figa, która na prawdę dawała czadu. Szybko zabrałam się za testowanie, które było pełne śmiechu mojej rodzinki. Czemu? Bo moje zęby były pełne drobinek maku, a ja wyglądałam z tym mega śmieszne :D Nie wiem czy tylko ja tak mam, że zawsze gdy jem coś z makiem, to moje żeby są całe brudne? ;) Ale skupmy się na smaku, który był słodki, baaaardzo słodki. Daktylowa słodycz połączona z figą była dla mnie wręcz przesadna, ale nadal pyszna. Na szczęście ów słodki smak równoważył mak, który fajnie chrupał pod naciskiem zębów. Pesteczki suszonych fig również dodawały chrupkiego akcentu, ale to mak miał prowadzenie. Całość była na prawdę pyszna, ale muląca i słodka. Po jednej kulce miała absolutnie dość. Nie jest to wariant dla osób, które nie przepadają za mulącymi i słodkimi łakociami, ale łasuchom powinny przypaść do gustu!
Polecam :)
Podsumowując:
8/10
Czy kupię ponownie? - Raczej postawię na inne smaki ;)