Kolejny tydzień i już prawie grudzień! Ucieka mi ten czas strasznie, ale niestety też dużo w tym czasie wydarzyło się przykrości. Wgłębiać się w nie nie mam zamiaru, bo szkoda Waszego czasu, ale listopad nie będzie u mnie szczęśliwym miesiącem. Jedyny plus jest taki, że mam nowe okulary i jestem z nich bardzo zadowolona, bo już długo szukałam tych idealnych :)
Pamiętacie mój post o batonikach Quin Bite? Jeżeli go wcześniej nie czytaliście to serdecznie zapraszam! Dziś natomiast na to rozpoczęcie nowego tygodnia mam dla Was ich recenzję! Każdy z nich był wyjątkowy i unikatowy, a jak dokładnie smakowały, to tego dowiecie się poniżej :) Zapraszam do czytania!
Składy:
COCONUT - Bardzo lubię kokos i kokosowe akcenty w słodyczach, a więc i ten batonik bardzo kusił mnie do jego spróbowania. Dodatkowo to opakowanie w przepięknym kolorze uwodziło moje oczy, a że ja jestem osobą, która często je oczami to szybciutko zabrałam się za jego testowanie :) Po otwarciu pierwsze co poczułam to aromat prażonego kokosa - niebo! Woń była tak intensywna, że momentalnie wywoływała ślinotok. Batonik był mięciutki, ale zbity z mnóstwem drobinek kokosa. Smak? Pyszny! Ultra kokosowy, słodki od daktyli i lekko ciągutkowy :) Dodatkowo gdzieniegdzie chrupały orzechy nerkowca :) Dla mnie bomba!
10/10
CHOCO MINT - Nie znoszę mięty, ale jestem jakoś w stanie ją przełknąć gdy występuje ona w połączeniu z czekoladą. Osobiście ja nigdy nie kupuję sobie miętowych słodyczy, a jak już takie dostanę to oddaję domownikom, ale wersja wegańskiego batonika z mięta i czekolada tak mnie zaintrygowała, że musiałam go zjeść! Efekt? Powiem Wam, że przepadłam. Chyba to najlepszy miętowy słodycz jaki kiedykolwiek jadłam! Mocno czekoladowy, niczym brownie z kawałkami czekolady, ale jednocześnie miętowy i chłodzący język. Pyszna sprawa i bardzo chętnie do niego wrócę! Smakował mi nawet bardziej niż kokosowy :)
10/10
HAZELNUT - No któż nie lubi orzeszków laskowych? Są pyszne, słodziutkie i robi się z nich słynny krem Nutella :D Ten batonik miał być chyba własnie taką zdrową wersją batonika Nutella, bo właśnie tak smakuje! Nie dość, że pachnie własnie jak Nutella to smak jest obłędny...W ustach rozpływa się momentalnie, a kawałeczki orzechów i dropsiki czekoladowe tylko dodatkowo pieszczą podniebienie :) Kolejny boski smak, który na pewno kupię ponownie!
10/10
BLUEBERRY - Czas na coś owocowego :) W ofercie firmy tylko ten jest iście owocowy, bo nie dość, że są tu daktyle to i jeszcze borówki! Uwielbiam borówki i już nie mogę się doczekać lata kiedy znów będę mogła je zajadać :) W tym przypadku bardzo ciekawiło mnie to, dlaczego jest tutaj obrazek jagodowej muffinki. Długo jednak nie musiałam się głowić, bo już po otworzeniu wiedziałam dlaczego :) Nie mam pojęcia jak oni to zrobili, ale batonik smakował i pachniał jak ciasto - serio! Pyszne, kremowe, z ogromnymi kawałkami orzeszków i lekko kwaskowymi borówkami :) Dla mnie bomba!
10/10
COCO CHOCO - Na tego batonika bardzo się napaliłam, bo wyjątkowo lubię zestawienie kokosa i czekolady. Wielkim zdziwieniem było dla mnie to, że batonik po otworzeniu był bardzo jasny! Liczyłam na odcień taki jak w przypadku miętowego czy orzechowego, a tu taka niespodzianka :) Jednak niespodzianka nadal bardzo smaczna! Batonik okazał się iście kokosowy, a dropsiki czekolady błogo rozpuszczały się na języku :) Pyszności nie tylko dla fanów kokosa!
10/10
BROWNIE - Chyba nie muszę przedstawiać ciasta jakim jest brownie? Gliniaste, lepkie, słodkie i pełne czekolady! Uwielbiam brownie, a moim absolutnym faworytem jest brownie z fasoli. Tutaj mamy wersję batonikową tego słynnego ciacha, która niczym nie odstępuje od klasycznej czy fasolowej wersji :D Batonik jest równie mocno czekoladowy, a całość wzbogacona jest o dodatkowa porcję czekolady w postaci czekoladowych dropsików :) Pyszny!
10/10
Podsumowując to są jedne z najlepszych wegańskich batoników jakie jadłam :) Smaki są bardzo wyraziste, a batoniki mimo malutkiej gramatury potrafią tym smakiem nasycić. Nie umiem wybrać ulubionego, bo wszystkie były wspaniałe! Na pewno do nich wrócę, a Wam serdecznie je polecam :)