Po ciężkiej nocy i hałasie robotników na rusztowaniach koło moich okien, potrzebowałam czegoś syfiastego i słodkiego. Nie wchodziła w grę czekolada, bo na nią ostatnio nie bardzo mam ochotę, ale nie zadowoliłby mnie też bakaliowy raw batonik czy bardzo dojrzały banan, który prosi się oz jedzenie od 3 dni (będą placki!). Pogrzebałam w moich zapasach i ...bingo! Paczka Oreo z czekoladowym kremem ;) Miałam już je kiedyś w swoich słodyczowych zbiorach, ale przyjechali goście więc szybko zniknęły, a mnie nie dane było ich spróbować. Jednak tato o mnie zawsze myśli i niedawno kupił mi nową paczkę tych ciastek ;) Oreo bywały na blogu już w 2 wariantach -
klasyczne (klik) oraz
peanut butter. O ile kremy nie zawsze mi smakują, to herbatnik nigdy nie zawodzi i moim zdaniem jest to najlepsza forma wegańskich herbatników na rynku. Czy te zasmakują mi w całości? Czy czekoladowa maź między ciasteczkami sprosta moim wymaganiom?Zapraszam :)
Skład:
Wygląd: Zauważyłam, że każdy smak Oreo ma inny kolor sreberka, w którym znajdują się ciastka. Fajny pomysł i jednocześnie uroczy. Lubie takie skromne detale i zawsze zwracam na nie uwagę. Tutaj mamy przyjemny odcień kakao, który zapowiada czekoladową rozkosz...ale czy na pewno?
Po otwarciu Oreo wygląda przyzwoicie, a ilość kremu jest dla mnie idealna. Nie za dużo i nie za mało.
Smak: Zapach był cudowny i bardzo intensywny. Pierwsze co wyczułam, to oczywiście najlepszy na świecie herbatnik, ale już po chwili pojawiła się nutka czegoś czekoladowego. Czegoś, co lekko pochodziło mi pod mleczną czekoladę. Herbatnik smakował identycznie jak w klasycznym i był idealny. Mocno kakaowy, lekko kuchy i boski! A krem? Tłusty, czekoladowy i dosyć wytrawny. Byłam zdziwiona jego smakiem, bo klasyczne Oreo mają krem o smaku cukru (fuj!), a tutaj dostałam dosyć stonowaną słodycz lekko wytrawnej czekolady (takiej 40 %). Powiem Wam, że robiłaby niezłą robotę gdyby nie grudkowo-proszkowy posmak na końcu. Nie potrafię go dokładnie opisać, ale trochę przypominał surowe kakao dla dzieci (?). Ogólnie fajnie komponował się z herbatnikiem, ale ostateczny posmak zniechęcał. Myślę, że idealnie sprawdzą się jako dodatek do jakiegoś wegańskiego wypieku, ale do jedzenia solo na pewno ich nie kupię.
Podsumowując:
8/10
Cena - ok. 5 zł
Czy kupię ponownie? - Być może