Hej hej!
Niestety nie udało mi się zgromadzić dla Was wystarczającej ilości zdjęć obiadów, ale za to przychodzę z kolejnym jadłospisem! Poprzedni post cieszył się dużym zainteresowaniem i przyjął się bardzo pozytywnie, a więc nie miałam nawet cienia wątpliwości aby wstawić tutaj kolejny taki post :) Coś czuję, że serię będę w miarę często kontynuować, bo czemu nie? Może ktoś się zainspiruje? ;) Nie przedłużając już zapraszam Was na mój całodniowy foodbook, który jest w 90% wegański! Smacznego :)
Na obiado-śniadanie po moim lekkim treningu z hula-hop zjadłam pyszną porcję wegańskich dobroci! Na talerzu(ach) znajduje się pół małego brokuła na parze, około 300 gramów fasolki szparagowej na parze ( z ogórka babci ♥), cała paczka kiełków na patelnię z przyprawa do gyrosa oraz cała kostka wędzonego tofu smażonego na teflonie (pycha!). Do tego standardowo ketchup i bułka sojowa.
Później po treningu ABS+nogi+ręce i plecy zjadłam całą saszetkę ryżu basmati (najlepszy ryż!) z jogurtem sojowym mango-brzoskwinia Sojade, dwoma jabłkami i batonika Roo'bar o smaku róży, który otrzymałam do testów od Pani Magdy ze sklepu alffa-koszyk :) (w poniedziałek recenzja!)
Mam nadzieję, że kolejny foodbook się podoba :) Widzimy się już jutro - miłej soboty!