Jutro ważny dzień, pierwsze korepetycje! Stres jest, bo już dostanę wytyczne do powtarzania, ale wiem przecież, że to dla mojego dobra i pozytywnego zaliczenia matematyki :) Trzymajcie kciuki bo strach w oczach oczywiście mam! Może jeszcze wpadną jakieś zakupy w Lidlu więc też radocha będzie, bo tofu ostatnio króluje u mnie w kuchni :D
I dziękuję Wam za pozytywne przyjęcie mojego food book'a! Postaram się robić takie raz na miesiąc :)
Oki...czekaliście na haul? W tym tygodniu wpadło na prawdę dużo ciekawych rzeczy, bo prawie codziennie byłam na mieście. Oczywiście nie brakowało też ogromu warzyw i owoców, ale ich raczej nie fotografuję, bo zjadam je na bieżąco. Zakupy robiłam w wielu sklepach, ale chyba te największe poczyniłam w Lidlu, Biedronce i Tesco. Oczywiście tato jeszcze zakupił mi dobra natury na ryneczku i malutki procent tego pokarzę na tym haul'u. Ciekawi? Zapraszam!
Na powyższym zdjęciu są zakupy z Lidla, Biedronki, Kauflanda i Intermarche. W Intermarche byłam po raz pierwszy, ale na pewno już tam więcej nie pojadę. W moim mieście jest jakaś istna katastrofa, bo praktycznie NIC tam nie było. Kupiłam tylko te kakaowe wafle ryżowe, bo dawno nie spotkałam ich na sklepowych półkach. Powiem szczerze, że oczekiwałam fajnych stoisk w tym markecie, a nawet część z owocami i warzywami wołała o pomstę do nieba...porażka. Tego samego dnia odwiedziłam też Lidla i tam skusiłam się na gotowe owsianki (miałam brać wszystkie, ale jakoś tak mnie tknęło, że najpierw spróbuję, a potem kupię całą serię), 2 paczki chrupek warzywnych z marchewki i z pomidora, ale te pomidorowe zjadłam do obiadu i nie zrobiła zdjęć :P Kauflandzie kupiłam ogromną paczkę ryżu (600 gramów) i mój ukochany ketchup, który jem kilogramami ♥ W Biedronce za to kupiłam moje ukochane wafelki :)
Tutaj mamy zakupy z Almy, Mili, Biedronki, Kauflanda, Tesco i Super Pharm. Większość z tych łowów to zakupy robione wraz z Patrycją na naszym spotkaniu :) Obie zaopatrzyłyśmy się w mleka kokosowe w Almie oraz obie kupiłyśmy chrupki z topinambura w Super Pharm. Ja dodatkowo w Tesco kupiłam te zabawne wafelki ryżowe - na pewno będą na blogu! W Mili kupiłam orkisz z ananasem i taką nową orzechową przekąskę od Bakallandu. Dodatkowo wypatrzyłam też w lodówkach tego sklepu mus ze śliwki i czekolady, który uwaga, produkowany jest w moim rodzinnym mieście - czad ;) W Biedronce kupiłam mój ukochany hummus pomidorowy i nowość czyli wersję z czarnuszką. W Kauflandzie kupiłam mini puszkę kukurydzy bez cukru i mini puszczę groszku :)
A tutaj raj roślinek! W Biedronce kupiłam banany, mini arbuza i kiełki. Na ryneczku tata załatwił mi ekologicznego brokuła, czereśnie (które zjadłam i nie załapały się na zdjęcia) i jabłka. W Kauflandzie natomiast skusiłam się na morele, nektarynki i brzoskwinie ;)
Były jeszcze inne warzywa, ale ich już nie było sensu fotografować ;) Mam nadzieję, że haul Wam się podobał i zapraszam koniecznie jutro na bloga! Będzie się działo ;)
Miłej niedzieli!