Och, budyniu Ty mój! Smaczny, mleczny, najlepszy na zimno, kiedy Twój kożuszek jest twardy, gruby i cudownie przykrywa wierzch deseru...Waniliowy, śmietankowy, bananowy, malinowy...pycha!
Też kochacie? ;)
Dziś prezentuję Milkę a'la Vanille Pudding, czyli ''po Polskiemu'', Milkę z budyniem. Jest to druga czekolada z edycji Walentynkowej, a o pierwszej, orzechowej, możecie przeczytać
tu (klik).
Czy ta wypadła lepiej? Czy idealnie odwzorowuje mój idealny, budyniowy deser?
Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Paznokcie znów pod Milkową tabliczkę ;)
Klasycznie czekolada posiada fioletowe opakowanie. Na nim dostrzegamy pudding w kształcie serca z dorysowanymi skrzydłami. Czekolada tak dobra, że aż dodaje skrzydeł? Hm...
Opakowanie jest mało Walentynkowe, jak już wspomniałam przy wersji orzechowej. Nie postarali się w obu przypadkach. No, ale skoro mam mieć budyń w czekoladzie to muszę spróbować! ;)
Smak: Zaraz po rozpakowaniu, mój nos wyczuł cudowną, budyniową nutę. Czekolada pachniała tak, jak bym niuchała świeżo ugotowany budyń waniliowy - CUDO. Musiałam szybko zabrać się do jej konsumpcji, gdyż bardzo szybko się topiła! Wiem, że mleczne nadzienie+mleczna czekolada+wysokie temperatury to złe połączenie, ale nie miałam pojęcia, że dosłownie po chwili w ciapkach, zacznie mi się rozpuszczać na dobre.
No, ale wracając do smaku...
Milka, jak to Milka, piekielnie słodka, lekko plastikowa, ale przyzwoita i zjadliwa. Przesiąkła trochę waniliowym aromatem, co dodało jej fajnego smaczku. Ale czy dostałam budyń w czekoladzie? Absolutnie TAAAK. Czekolada ma cudowne, mocno mleczno-waniliowe nadzienie. Smak jest ardzo podobny do budyniu, albo do mleczek smakowych. Bardzo słodkie, ale przepyszne i intensywne w smaku. Budniowy smak tak zdominował czekoladę, że praktycznie w ogóle nie przeszkadzała mi jej nadmierna słodycz ;) Pyszna i jest kompletnym przeciwieństwem jej ''siostry''
Milka vanilla cream, która jest niezjadliwa.
Podsumowując:
9/10
Cena - ok. 2,50 zł
Czy kupię ponownie? - Jak spotkam, to tak!