Męczący tydzień za mną, ale przyszły zapowiada się jeszcze gorzej. Cóż, trzeba pracować więc zaciskam zęby! Nie macie pojęcia jak bardzo chciałabym mieć już wybronione wszystkie zagrożenia :( Niestety jeszcze trochę zostało, ale wychodzę na prostą...
Dziś na szczęście będzie trochę oderwania się od nauki i szkoły w postaci zakupów z mamą! Tydzień temu nie wypaliło to może teraz :) Oby znaleźć tą kieckę na wesele - trzymać kciuki za naukę i łowy zakupowe ;)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na blogu pojawił się już jeden post odnośnie moich obiadów, które od czasu do czasu fotografuję.
Dziś kolejna dawka inspiracji, którą chciałabym Wam pokazać, a nóż ktoś się skusi na moje dziwne aczkolwiek smaczne połączenia? Zapraszam! :)
Obowiązkowo pojawiają się tutaj kiełki, które są moim totalnym uzależnieniem od dobrego miesiąca :D Nie chcę was skłamać, ale jem je prawie codziennie! Oczywiście nie mogło tez zabraknąć moich ukochanych warzyw - brokuła i marchewki :) Pojawiają się tutaj też falafele klasyczne od Florentin, które nieługo pojawią się na blogu :) Tak samo możecie zaobserwować tu pastę ''Caponata'' od tejże firmy, której recenzję zaplanowałam na środę :) Bułka to również obowiązek ;) (vegan)
Tutaj mamy wręcz identyczną kombinację, ale w wersji wegetariańskiej. Kiełki, marchew, falafele i brokuły, a do tego pyszny twarożek o smaku pizzy (
czyli z przyprawą do pizzy marki SKWORCU)
(vegetarian)
Tutaj znów mamy wersję wegańską, a mianowicie NAJLEPSZE tofu, czyli tofu wędzone, smażone do chrupkiej skórki z brokułami, kiełkami i chipsami marchewkowymi, które są GENIALNE! I czemu takie drogie? :( Jako dip miałam domową pastę z groszku i oczywiście bułkę ;) (vegan)
Tutaj równie pysznie, ale już mniej kolorowo ;) Na tym talerzu wylądował kalafior, kiełki w nowej przyprawie (do indyka :P) oraz 2 placuszki warzywne marki Vivera, które pojawiły się w ostatnim poście z moimi zakupami. Oczywiście bułki też nie mogło zabraknąć, a dip stanowił ponownie mój twór z groszku :) Nie zabrakło też moich ukochanych orzeszków w cieście ;) (vegetarian)
Mam nadzieję, że i te propozycje przypadną Wam do gustu ;) Oczywiście w następnym tygodniu też będę starała się cykać systematycznie fotki! A jeśli nie w następnym to za 2 tygodnie ;) Na pewno takich postów będzie więcej i mam nadzieję, że cieszycie się z tego powodu :)
Trzymajcie się i do jutra!