Jak mam być szczera to unikam jak ognia rzeczy ''o smaku'' bananowym, bo z reguły są to rzeczy złe, bardzo złe i niesmaczne. Banan jest takim owocem, że za nic w świecie nie da się odtworzyć jego naturalnego smaku i wychodzi jak wychodzi, że produkty o jego smaku są chemiczne, nijakie i niejadalne :P Już wiele razy przejechałam się na czekoladach o smaku bananowym, które banana miały tylko w nazwie, a mimo to kupiłam to białko ryzykując bardzo wiele, bo nie było wersji ''mini'', a cena też była dosyć spora. Czy mnie zawiodło? Zapraszam do czytania :)
Skład:
Wygląd i smak: Jak już pisałam we wstępie, nie ufam rzeczom o smaku banan, bo z reguły wypadają one bardzo blado. Jednak to białko tak bardzo mnie korciło, że mu uległam i kupiłam 900 g opakowanie totalnie w ciemno i zaryzykowałam grube pieniądze ;) Dostawa u chłopaków z WK jest błyskawiczna, bo na drugi dzień mogłam cieszyć się swoim białkiem i jak najszybciej zabrać się za testy!
Po otwarciu pierwsze co poczułam to zapach bananów, ale nie takich totalnie sztucznych. Zapach był bardzo podobny do bananowego jogurtu albo do bananowych babeczek, które przecież lubię. Czekolada pojawiała się zaraz za bananem i nadawała całości charakteru, który od razu spowodował u mnie ślinotok.
Odżywkę oczywiście testowałam w mojej niezawodnej jaglance :) Nadało jej kremowej, budyniowej konsystencji, która oczywiście powtarza się zawsze w przypadku białek od WK. Lubię właśnie to, że zagęszczają, a nie rozwadniają moją jaglankę. Zapach, który unosił się z nad garnuszka był OBŁĘDNY! Taki bardzo naturalny, wyraźnie bananowy i wyraźnie czekoladowy. Nie spodziewałam się, że będzie to pachniało tak, jakbym dodała banana :) Smak? Nie zawiodłam się! Pyszny, mocno owocowy i co najważniejsze nie smakował sztucznie. Niby płaci się sporo, ale wiem, że nie dostanę kiczowatej jakości :) Banan i czekolada to nieśmiertelne połączenie, które tutaj sprawdziło się wybornie! Polecam :)
Podsumowując:
10/10
Cena - 99 zł sklep WK
Czy kupię ponownie? - Tak