Siedem wynajmowanych mieszkań, ponad trzydzieści współlokatorek. To niezły wynik jak na osobę ceniącą swoją "bańkę" przestrzeni. Tak czy inaczej, potrzeba wicia gniazda jest ważna, nawet jeśli chodzi o miejsce tymczasowe.
Dom to nie miejsce lecz stan. Dobrze znane słowa wyśpiewywane przez panią Katarzynę Nosowską ułatwiają funkcjonowanie w świecie tymczasowości. Jeśli jesteśmy otwarci to łatwiej jest się odnaleźć w kolejnych, nowych przestrzeniach.
Paradoks minimalizmu
Obecnie mamy zatrzęsienie publikacji dotyczących minimalizmu, slow life, slow fashion, slow food. Odrobinę zabawne jest i jednocześnie paradoksalne, że chcąc mieć wszystkie książki na ten temat można nieźle zagracić swoje mieszkanie. Nazywam to paradoksem minimalizmu. Może ważniejsze byłoby odpowiedzenie na pytanie dlaczego mamy potrzebę ograniczenia posiadanych rzeczy.
Jak stworzyć namiastkę przytulności?
Ostatnio w internecie dość modne jest oprowadzanie widzów/czytelników po swoich miejscach zamieszkania. We vlogach roi się od university room tour lub po prostu zwiedzania kątów danego Youtubera. Potrzeba podglądactwa i zaspokajania wiedzy zostaje w ten sposób wypełniona w stu procentach.
Dzięki Bogu, mamy wiele możliwości taniego urządzenia pokoju, aby był przytulny i funkcjonalny. W szczególności żeńska część społeczeństwa lubi otaczać się rzeczami miękkimi, puchatymi, jasnymi i ...ładnymi. Dużo poduszek, kocy, świeczek, lampek i jakże modnych cotton light ball poprawi wygląd zastanej przestrzeni. Pomocą służą w szczególności sklepy z dość tanimi dodatkami wnętrzarskimi oraz sklepy z używaną odzieżą. W tych ostatnich znajdziemy - przy odrobinie szczęścia - w przystępnej cenie narzuty i zasłony. Poza tym swojski klimat uzyskujemy mając ze sobą ulubione zdjęcia, książki czy przedmioty będące prezentem od przyjaciół.
A po co to Wszystko?
Potrzebujemy ładnych, czystych przestrzeni dostosowanych do indywidualnych potrzeb, aby móc żyć i tworzyć dobre i równie ładne rzeczy.
Swoją drogą, gdy myślę o gniazdach, mieszkaniach i potrzebie ograniczenia to przypomina mi się fragment z Ewangelii wg św. Łukasza. O Jezusie, który też szukał miejsca w którym mógłby zasnąć.