Chłody nadeszły. Wolnowar ruszył pełną parą - trochę dlatego, że go lubię, a trochę dlatego, że ponurość za oknem nieco zniechęca mnie do gotowania. Miałam w domu trochę pomidorów. Nie były już tak smaczne jak parę tygodni temu. Dołożyłam cukinię, fenk...