Mogę śmiało napisać, że weekend spędziłam z nosem w pomidorach, na ich testowaniu i przetwarzaniu. Pierwsza partia poległa, bo doszłam do wniosku, że nie o to mi chodziło :), a od poniedziałku zabrałam się za kolejną porcję złoto - zielonego keczupu. B...