○ owsianka pomarańczowa z capuuccino orzechowym, ubitym białkiem, rodzynkami i żurawiną, w słoiczku po duszonych jabłkach
○ Owsianka
4 łyżki płatków owsianych
2 łyżki otrębów (u mnie żytnie)
łyżeczka cappuccino orzechowego
trochę soku z pomarańczy
łyżeczka miodu
szczypta cukru
białko jajka
Płatki i otręby zalewam na noc wodą. Rano wstawiam na gaz i pozwalam im się gotować. W tym czasie ubijam białko ze szczyptą cukru na sztywną pianę. Do gotujących się płatków dodaję cappuccino, miód i sok z pomarańczy. Mieszam do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Do owsianki dodaję pianę i bardzo delikatnie mieszam.
W końcu skończyłam słoiczek z duszonymi jabłkami! W końcu mogłam w nim coś przygotować! W końcu dodałam białko do owsianki! I jestem zachwycona :)!
Dzisiejsze śniadanie wliczam do grona najbardziej udanych. Wsypanie do gotujących się płatków ulubionego cappucino było strzałem w dziesiątkę, a dopełnienie smaku pomarańczą strzałem w setkę. Dodatkowo dzięki pianie czułam się, jakbym zjadała chmurkę ;). No i te jabłuszka na dnie... Chyba już dawno nie rozpoczynałam piątku w tak fajny sposób.
Wiosna, zaćmienie słońca, ciepło, miło, dość luźna atmosfera w szkole, a potem małe zakupy spożywcze... Praktycznie cały dzień na plus. Może nie do końca, ale jest zdecydowanie lepiej niż gorzej. Oby bywało tak częściej!