Tak, wiem, że nie było mnie miesiąc. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko i wyłącznie obowiązki związane ze studiami. Może słaba wymówka, ale naprawdę nie miałam czasu, a przez myśl przechodziło zawieszenie bloga.
Jednak, nie tędy droga! Wracam po przerwie i od razu przynoszę podsumowanie miesiąca :)
Nie wiem, czy dużo się działo. Wiem, że było wiele zmian. Dobrych zmian.
|
Byłam na najwspanialszym koncercie. |
Studia to taki czas, kiedy zdecydowanym priorytetem w głowie staje się pytanie "Co zrobić na obiad?" - serio. Mam tak, ma być szybko i nie liczy się czy będzie gorące - po prostu ma być :)
Jeśli chodzi o koncert, to Pidżama Porno po latach nadal brzmi tak samo. Jestem pod wrażeniem.
Nic oprócz tego w październiku nie odkryłam w Internecie. Najczęściej przeglądaną stroną stała się strona wydziałowa i ogłoszenia. W piątek mam pierwsze kolokwium, a za mną dwie wejściówki. Jakoś leci, może tylko trochę zbyt szybko.