Ostatnio, oprócz pieczonej owsianki, w domu pojawiła się jeszcze jedna niecodzienna propozycja śniadaniowa - granola z kaszy jaglanej, na którą przepis znalazłam na fajnym blogu
Facet i kuchnia.
Składniki:
500 g kaszy jaglanej - 200g pestek dyni i słonecznika (w dowolnych proporcjach) - 300 g orzechów (np włoskich, nerkowców, pecan, brazylijskich) - 2 łyżki sezamu (sypnęłam więcej) - 100 g siemienia lnianego - 30 g amarantusa ekspandowanego (popping) - 270 g miodu
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Bierzemy dużą michę i mieszamy w niej wszystkie suche składniki. Wlewamy płynny miód (jeśli jest zbyt gęsty można go lekko podgrzać i dopiero wtedy dolać do składników). Wszystko dokładnie mieszamy tak, żeby miód pokrył całą suchą masę.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia, masę wykładamy na blachę i pieczemy pól godziny w 180 stopniach.
UWAGA - granola dość łatwo się przypala, więc co 10 min wysuwamy blachę i mieszamy masę łyżką.
Po pół godzinie temperaturę zmniejszamy do 140 stopni i pieczemy jeszcze 10-15 min.
Upieczoną, jeszcze ciepłą masę przekładamy do ceramicznego naczynia (np na talerze albo do formy żaroodpornej) i zostawiamy do ostygnięcia. Jeśli zostawimy ją na papierze do pieczenia, masa stężeje i przyklei się do papieru, więc lepiej tego nie robić ;)
Wystudzoną masę przekładamy do pojemnika i kruszymy na kawałki. Smacznego :D