Mieszkam na wsi, więc normalne u mnie jest, że wakacje = praca. Jak co roku, rwę wiśnie. Dla hajsu oczywiście :) Przyznam szczerze, że po dzisiejszym dniu, nie wiem czy dam radę. Jestem przecież dużo słabszy niż ostatnio. I prawie o 20 kilo chudszy. Ma...