Szukałam przepisu, w którym mogłabym wykorzystać tahini, które kupiłam do hummusu (bardzo go lubię, ale żeby zużyć cały słoik tahini, musiałabym go jeść na każdy posiłek;)). Wybór padł na te ciasteczka, na które przepis widziałam na kilku blogach Nie zawiodłam się – są smaczne i bardzo kruche. Zdecydowanie do powtórzenia.:)
Ciasteczka chałwowe (na 35 sztuk)
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 0,5 szklanki tahini
- 100 g miękkiego masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- sezam do posypania
Wszystkie składniki (oprócz sezamu) zagnieść na gładkie ciasto. Gdyby było zbyt suche, dodać odrobinę wody. Odrywać małe kawałki ciasta i formować ciasteczka wielkości orzecha włoskiego. Układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko rozpłaszczyć i posypać sezamem. Piec ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu studzić na kratce (są bardzo kruche).
Smacznego!