Ta dam.... Przyszła jesień. Czas na jesienne jedzenie :) Coś co kocham to sezonowość. Dlatego o tej porze roku sięgam po energetyczne marchewki.
Skład:
- 2 ząbki czosnku
- 3 cm kawałek imbiru
- 3 duuuuże marchewki
- 2 łyżki oleju kokosowego
- sól, pieprz, cukier
- sok z 1 pomarańczy
- mała puszka mleka kokosowego (chyba 165ml)
- płatki migdałowe
Czosnek i imbir siekamy w miarę drobno, podsmażamy na rozgrzanym oleju kokosowym. Obrane marchewki kroimy na drobniejsze kawałki, żeby się szybciej gotowały i dorzucamy do garnka. Zalewamy wodą w ilości przykrywającej tylko marchewkę. Gotujemy do miękkości. Blendujemy zupę, dodajemy mleko kokosowe i sok z pomarańczy (pamiętamy wit. C jest wrażliwa na temperaturę), doprawiamy do smaku. Posypujemy prażonymi płatkami migdałowymi.
Możemy podawać z ryżem.
Jesień pokonana. Paskudna pogoda pokonana. Chandra pokonana !