Uwielbiam tego typu desery, które baaaardzo szybko znikają z talerza, jest to dla mnie największa pochwała za cały trud jaki ponoszę do jego wykonania.
Pianka jest pyszna, lekka, po prostu rozpływa się w ustach, na pewno jeszcze nie raz ją zrobię.
Gorąco polecam;-)
Składniki:
0,5 l tłustego mleka kokosowego (
klik)
3-4 łyżki miodu (lub do smaku)
szczypta soli
50 g żelatyny
2 laski wanilii
5 jaj (osobno żółtka, osobno białka)
1 dojrzałe mango
1 łyżeczka kwasu l-askorbinowego (lub do smaku)
Wykonanie:
Mleko wlewam do garnka i na małym ogniu doprowadzam do zagotowania.
Laski wanilii rozcinam na pół, tępą stroną noża wydrapuję ziarenka
i razem z laską wkładam do garnka z mlekiem.
Całość pyrka sobie na najmniejszym ogniu.
W między czasie jak mleko się gotuje ubijam na sztywno białka ze szczyptą soli.
Żółtka ubijam na puszysto. Delikatnie łączę z białkami.
Z gorącego mleka wyciągam laski wanilii i małym strumieniem wlewam do jajek,
cały czas miksuję na najmniejszych obrotach.
Masę przelewam z powrotem do garnka, stawiam na gaz, na najmniejszy płomień.
Mieszam aż masa zgęstnieje, ale nie zagotowuję jej, bo się zważy.
W tym momencie smakuję i doprawiam miodem i kwaskiem,
ja akurat dodałam 4 łyżki miodu i jedną łyżeczkę kwasku,
ale wiadomo, że jest to sprawa indywidualna.
Znowu masę przelewam do miski, wsypuję żelatynę i mieszam do rozpuszczenia.
Lekko tężejącą wlewam do formy.
Mango obieram ze skóry, kroję w kostkę i wrzucam do waniliowej masy.
Schładzam, wyciągam z formy na talerz "do góry nogami".
Smacznego:)))