Chłodniki są charakterystyczne dla gorących i upalnych dni. Ale ten chłodnik z groszku możemy jeść zarówno na zimno latem, jak i na ciepło zimą. Latem nas orzeźwi, a zimą, dzięki obecności rozgrzewających składników – ogrzeje. Poniżej prezentuję przepis na wersję letnią, a w kolejnym przepisie na wersję zimową, gdzie z racji podawania na ciepło, przestajemy go nazywać chłodnikiem. Obie wersje przygotowuje się jednak tak samo. Różnią się tylko efektem końcowym :)Chłodnik z groszku jest bardzo prosty i szybki w przygotowaniu. Dzięki użytym składnikom, dodatkowo podawanym na surowo jest bardzo zdrowy. Na dodatek bez glutenu i bez nabiału. Zupa składa się bowiem z mrożonego groszku, szpinaku, imbiru, chilli, świeżej mięty oraz mleka kokosowego i wody kokosowej. Wszystko jest miksowane w malakserze i gotowe do spożycia bez gotowania.
Przepis na “Chłodnik z groszku” pochodzi z najnowszej FIT książki Gordona Ramsay’a “Ultimate Fit Food”. Jak większość przepisów Gordona, również i ten okazał się niebywałym przysmakiem. Trzeba go tylko dobrze przyprawić solą, gdyż bez tego będzie mdły (to dodatek soli wyciąga wszystkie smaki :)) Ja użyłam 4 spore szczypty (czyli tyle ile najwięcej uda się złapać pomiędzy kciuk, a palec wskazujący) soli himalajskiej, drobnoziarnistej (pomimo tej nazwy ziarenka są grubsze od zwykłej soli, ale gruboziarnista jest jest jeszcze grubsza i w sumie nadaje się tylko do mielenia :)).
