Połowa kwietnia już za nami, wszyscy prężnie myślą o majówce, wyjazdach, biwakach i tym podobnych rzeczach. Ja też myślę, a z tym myśleniem przyszedł mi również pomysł na prostą pastę soczewicową do chleba czy bułeczek. Idealnie nadaje się do zabrania ze sobą w małym pojemnym słoiczku właśnie na majówkę.
Potrzebujesz:
- filiżankę suchej czerwonej soczewicy
- 3 łyżki ugotowanej komosy ryżowej (nadaje się również kasza jaglana)
- pół słoiczka suszonych pomidorów w oleju
- łyżeczka ziół prowansalskich
- pięć dużych czarnych oliwek
- ząbek czosnku
- pół małej ostrej czerwonej papryczki
-sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Czerwoną soczewicę wsypujesz do małego rondelka, zalewasz półtorej filiżanki wrzątku, dodajesz szczyptę soli i gotujesz na małym ogniu, aż soczewica pochłonie całą wodę. W miarę możliwości podczas gotowania zamieszaj parę razy, by od spodu się nie przypaliła. Do ugotowanej i ostudzonej soczewicy dodajesz 3 łyżki komosy ryżowej, suszone pomidory w oleju, łyżeczkę ziół prowansalskich, papryczkę, wyciśnięty przez praskę czosnek, sól i pieprz. Wszystko blendujesz blenderem żyrafowym do uzyskania gładkiej konsystencji. Oliwki kroisz drobniutko na małą kosteczkę i wrzucasz do powstałej masy. Wszystko mieszasz i pakujesz do słoiczka. By pasta dłużej była świeża, proponuję zakręcić słoik i postawić na pół godziny wieczkiem do dołu. Smacznego!
U mnie z bułką grahamką.