Ciasto majstersztyk. Tak pisze o nim Susan Herrmann Loomis, która dostała ten przepis od zawodowego cukiernika, a potem ujawiniła całemu światu w swojej książce o francuskiej kuchni. Moelleux au Chocolat według Michela jest rozkoszne. To też recenzja autorki. Po upieczeniu zgadzam się z każdym jej apetycznym słowem. I dorzucam na wierzch czekoladowego cuda ulubione owoce.
Można je upiec w dwóch wersjach – miękkiej, z nieco płynnym środkiem i twardej, mocno schłodzonej. Uwielbiam obie, koniecznie z gorzką, najlpiej niesłodzoną czekoladą!
Składniki:
- 300 g czekolady – ulubionej, mi najbardziej pasuje gorzka
- 112 g masła
- 1/2 szklanki mąki
- 6 jajek
- pół szklanki curku
- łyżeczka ekstraktu wanilliowego
- szczypta soli
wierzch:
- 250 ml śmietany 30%
- ulubione owoce
22 cm formę do ciasta natłuścić masłem. Mąkę przesiać z solą. Czekoladę połamać i przełożyć do miski. W garnku roztopić masło. Gorącym masłem polać czekoladę i wymieszać tak, by czekolada całkowicie się roztopiła. Zostawiamy na chwilę do przestudzenia, a w tym czasie ucieramy jajka z cukrem. Do jajek wlewamy masę czekoladową, a potem mąkę i dobrze mieszamy. Ciasto przelewamy do formy. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy około 30-40 minut, do czasu aż brzegi ciasta będa zarumienione, a środek miękki. Po upieczeniu studzimy. Można dekorację ograniczyć jedynie do posypania ciasta cukrem pudrem.
Przepis pochodzi z książki Susan Herrmann Loomis : W mojej francuskiej kuchni. Zmniejszyłam jedynie ilość cukru – w oryginale jest dwa razy więcej.