Hasło na dziś – nie kupujcie suplementów, kupujcie botwinkę! Bo zarówno botwinka, jak i buraki wpływają na wszystko - od układu krwionośnego, przez nerwowy, pokarmowy, odpornościowy, limfatyczny aż po hormonalny. Zalecane są jako profilaktyka przeciw chorobom nowotworowym oraz wspomagająco podczas samego leczenia. Obecna w burakach betaina zwiększa odporność organizmu i chroni jelita oraz ma właściwości regenerujące wątrobę. Botwinka zawiera sporo żelaza, które odpowiada za tworzenie hemaglutyniny odpowiedzialnej za transport tlenu i składników odżywczych do krwi. Naukowcy udowodnili również, że buraki wspomagają pracę wątroby i woreczka żółciowego, co przyspiesza produkcję czerwonych krwinek. Więcej o botwince na końcu wpisu.
Składniki (porcja na 4 osoby):
1 pęczek botwinki z niedużymi buraczkami
1/2 dużego pęczka koperku
2 jajka
150 g tartego żółtego sera
400 ml niskoprocentowej śmietany wymieszanej z gęstym jogurtem (w stosunku 2:1 lub 1:1)
1 opakowanie ciasta francuskiego lub kruchego
sól, pieprz
Przygotowanie:
1. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 170 stopni.
2. Foremkę na tartę wykładamy gotowym ciastem tak, aby lekko wystawało na zewnątrz. Ponieważ gotowe ciasto (przynajmniej to z Lidla) zawiera już papier do pieczenia – sprawa jest ułatwiona, bo możemy łatwo ułożyć je bez odklejania. Po upieczeniu samo łatwo odejdzie.
3. Ciasto podpiekamy kilka minut w piekarniku.
4. Buraczki razem z liśćmi myjemy i kroimy: buraczki w plasterki, liście siekamy niezbyt drobno.
5. Koper siekamy również niezbyt drobno.
6. Ser ścieramy na tarce.
7. W misce rozrabiamy jajka ze śmietaną i jogurtem. Dodajemy żółty ser starty na tarce, doprawiamy solą, pieprzem i połową kopru.
8. Wyjmujemy z pieca podpieczone ciasto. Nakładamy na nie botwinkę z buraczkami, posypujemy resztą koperku, lekko solimy i zalewamy masą jajeczno-śmietanowo-serową.
9. Jeśli zostanie nam trochę ciasta możemy ułożyć z niego na wierzchu kratkę. Po upieczeniu będzie ładnie wyglądać.
10. Pieczemy około 30 minut.
Uwaga! Zamiast śmietany możemy użyć tylko jogurt, ale wówczas istnieje niebezpieczeństwo, że tarta może nasiąknąć wodą.
Do tarty zrobiłam surówkę z rzodkiewek. O niej wkrótce
Smacznego!
Botwina zawiera witaminy A i C oraz żelazo i wapń. Pobudza apetyt, odtruwa i odkwasza organizm. Naukowcy odkryli, że liście zawierają estrogeny, czyli hormony szczęścia, piękna i… seksu. Spożywanie liści botwiny zalecane jest w chorobach wątroby, krwi i zachowaniu odporności organizmu. Koi nerwy dzięki zawartości kwasu foliowego i jest lekkostrawna i niskokaloryczna (surowe liście mają tylko 19 kcal/100 g, a gotowana 27 kcal/100 g). Również obniża cholesterol, a zawartość błonnika przeciwdziała zaparciom. Botwinę można zjadać również na surowo w sałatkach. Udowodniono, że botwina zawiera aż 13 różnych antyoksydantów, głównie z grupy flawonoidów, które poprawiają krążenie krwi, zaś obecne w roślinie antocyjany pomagają usunąć z organizmu wolne rodniki odpowiedzialne za przyspieszone starzenie organizmu. Botwinka jest rośliną zasadotwórczą, więc powinny ją jeść szczególnie osoby spożywające duże ilości mięsa i słodyczy.
Botwinkę najlepiej spożywać w towarzystwie nabiału lub jajek, gdyż zawiera kwas szczawiowy, który zabiera z organizmu potrzebny kościom wapń. Z tego też powodu powinny jej unikać osoby chore na kamicę nerek oraz ze stwierdzonymi niedoborami wapnia.
Niesamowite koszulki projektu Kuchni Biegacza do kupienia tutaj: