Czuć już jesień. Wieczory bywają chłodne i chyba przyszła pora na otwarcie sezonu kocykowo – kanapowego. Ten jesienny nastrój sprawia, że mam ochotę na bardziej rozgrzewające potrawy.
Wystarczy odrobina wyobraźni, aby samodzielnie stworzyć przesmaczne danie. Połączyłam ze sobą ulubione i łatwo dostępne
o tej porze roku warzywa. I pojawiło się danie którego dawno nie było na blogu.
Jeśli mężczyźni mówią, że to najlepszy kurczak jakiego jedli, to większego komplementu nie mogłam sobie wyobrazić. Czy już wiecie dlaczego powinniście wypróbować ten przepis.
Dodatkowo przyznam, że lubię „jednogarnkowe” dania. Są błyskawiczne w przygotowaniu oraz wszystkie smaki zostają wymieszane
w jednym naczyniu.W daniu nie używam dodatkowego tłuszczu, bo nie ma takiej potrzeby. A jeśli dbacie o linie to najlepiej kurczaka pozbawić skóry. Obiad
z pewnością pozwoli na utrzymanie sylwetki w dobrej formie. Dowód na to, że dieta nie musi być czaso- i pracochłonna, a już z pewnością nudna i monotonna.
I jest pysznie.
Wystarczy się samemu przekonać.
Składniki:
4 udka z kurczaka kilka marchewek pół pora kilka szalotek 3 duże ziemniaki garść suszonych grzybów 500 ml bulionu łyżeczka kolendry łyżeczka papryki słodkiej 2 łyżeczki suszonej włoszczyzny sól pieprz kolorowy
Wykonanie:
Udka z kurczaka pozbawić skóry i zamarynować w soli, pieprzu, papryce i roztartej kolendrze. Odstawić najlepiej na całą noc do lodówki. Jeśli zapomnicie zrobić to dzień wcześniej, 1 godzina marynowania mięsa powinna wystarczyć. Grzyby i włoszczyzna zalać wodą i odstawić
na jakieś 30 min. W naczyniu żaroodpornym ułożyć udka, pomiędzy nimi dodać pokrojone w grubą kostkę ziemniaki. Następnie dodać marchewki i pora oraz odcedzone grzyby i włoszczyznę. Wszystko zalać bulionem, przykryć i wstawić do nagrzanego piekarnika
do 200 °C, piec przez około 1,5 godz. Pod koniec odkryć i piec do lekkiego zrumienienia mięsa.
Smacznego