Największe, najbardziej parzące pokrzywy rosły na skarpie za domem babci. Były wyższe niż my. Wtedy pięcio, sześcio, siedmioletni… Zakradaliśmy się po cichu, żeby dorośli nie zorientowali się, że nie ma nas na podwórku, w ich przeświadczeniu najbezpieczniejszym miejscu do zabawy. To były czasy, kiedy pokrzywa była największym wrogiem. Nie tylko dlatego, że często nie dawała przejść tam gdzie akurat gnała nas wyobraźnia. Nieuważny krok wywoływał ból, pieczenie i bomble – to było najgorsze. Tego nie dało się ukryć przed rodzicami. Nasz krzyk i płacz ich alarmował, a poparzona skóra była niepodważalnym dowodem na to, że znów próbowaliśmy się wymknąć w poszukiwaniu wrażeń. Babcia starała się ukoić ból. Mówiła, że dzięki pokrzywie nie będę chorować. Nie przekonywało mnie to. Teraz wiem, że mówiła prawdę. A pokrzywa może być sojusznikiem. Także w kuchni.
To bogate źródło witamin C, E, K, B2, oraz składników odżywczych: wapnia, magnezu, żelaza, fosforu, manganu, cynku i krzemu. Roślina ma bardzo korzystny wpływ na układ trawienny, wspomaga działanie nerek i obniża poziom cukru we krwi. Pomaga przy odchudzaniu, przyspiesza przemianę materii.
Do jedzenia nadają się tylko młode liście, z górnych pędów roślin.
Choć mój stosunek do pokrzywy od dzieciństwa diametralnie się zmienił. Ona została niezmienna. Nadal parzy. Przed wyprawą zaopatrzcie się w grube rękawice. Dopiero po obróbce termicznej przestaje parzyć. Dlatego np. przed jej siekaniem warto oblać ją wrzącą wodą. I już wróg z dzieciństwa zostaje rozbrojony
W poszukiwaniu tego „odżywczej bomby” trzeba pamiętać o kilku sprawach. Po pierwsze musimy zbierać pokrzywy daleko od drogi, gdzie unoszą się szkodliwe toksyny.
Składniki (dwie duże porcje)
- 2 garści liści z młodej pokrzywy
- 2 banany
- 2 jabłka
- 1 łyżka miodu
- sok z ½ soku z cytryny
- woda mineralna
Pokrzywę obrać z łodyg, następnie opukać i sparzyć wrzątkiem. Zblendować wszystkie składniki: liście pokrzywy, banany, jabłka, miód, sok z cytryny. Jeśli koktajl będzie za gęsty dodać wodę mineralną.
SMACZNEGO
(K)