Cześć =) Dziczyzna, to jedno z moich ulubionych mięs. Jest to związane z moim zamiłowaniem do myślistwa oraz z tym, że dziczyzna jest bardzo smaczna i zdrowa.
Dziś zapraszam na kolejną potrawę z dziczyzny, czyli na pieczone polędwiczki z dzika, które są zdecydowanie najszlachetniejszą częścią tego zwierza. Soczyste, kruche i delikatne mięso znakomicie nadaje się zarówno do pieczenia, smażenia, duszenia czy na grilla.
Mięso z dzika, to kwintesencja dziczyzny. Smakuje i pachnie knieją oraz wiatrem.
W poniższej wersji dzika podałem z krychanymi kartoflami z dodatkiem masła, śmietany i szczypiorku, grzybami leśnymi oraz zieloną fasolką szparagową, ugotowaną na parze.
Do dziczyzny wyśmienicie pasuje również kasza, czerwona kapusta, żurawina oraz wiele innych dodatków, które zostaną zaprezentowane w naszych kolejnych przepisach, dotyczących dzika, sarny, jelenia czy zająca.
Lasy, bory, gaje. Zieleń. I jeleń. Albo sarna, albo dzik. Albo świeżo zebrane grzyby, które na talerzu nadal pachną lasem.
To właśnie Kasztanowa Kuchnia. Miejsce, w którym wszystko nadal smakuje całą pełnią własnego smaku.
Zapraszam wszystkich na dzika! Darz bór!
Potrzebne będą (na około 4 porcje):
- 2 polędwiczki z dzika (1 polędwiczka = około 2 porcje)
- 1-2 łyżki oliwy z oliwek
- sól i pieprz
- Marynata Staropolska Kamis
- suszone grzyby
Sposób wykonania:
1) Polędwiczki myjemy, odcinamy białe błony, posypujemy solą, pieprzem i Marynatą Staropolską, a następnie układamy w naczyniu żaroodpornym, podlanym oliwą lub olejem.
3) Nagrzewamy piekarnik do 220 stopni C.
7) Pieczemy około 30-35 minut. Ostatnie 5 minut pod górną grzałką piekarnika.