Ciąg dalszy korzystania z dobrodziejstw czarnocińskiej mamy, tym razem cukinia. Pomyślałam, że można skubaną (cukinię) zawekować w słoiki i zostawić na pozasezonowe mniej smaczne czasy. I tak powstał pomysł ugotowania leczo z fasolką szparagową, którym będzie się można cieszyć zimą. Jeżeli mięsożerca postawi na swoim, też nie ma problemu. Takie gotowe leczo można z powodzeniem połączyć z kiełbą albo np. z drobiem.
Składniki:
500 g żółtej fasolki szparagowej
5 średnich papryk (ja użyłam białych)
2 cukinie
2 łodygi selera naciowego
2 cebule
3 ząbki czosnku
700 ml passaty pomidorowej
500 ml wody
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka oregano
pół łyżeczki wędzonej słodkiej papryki
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na 5 500 ml słoików)
Fasolkę myjemy, obcinamy z niej brzydkie końcówki, kroimy w mniejsze kawałki, gotujemy al dente, odcedzamy. Z papryk pozbywamy się gniazd nasiennych. Papryki i cukinie kroimy w większą kostkę, cebule i seler naciowy w mniejszą. W garnku rozgrzewamy olej, wrzucamy do niego pokrojone warzywa, rozdrobniony czosnek, liście laurowe i ziele angielskie, wszystko smażymy do zrumienienia. Pod koniec dodajemy zioła i przyprawy, dolewamy wodę i passatę. Wszystko gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut, przed końcem doprawiamy jeszcze solą i pieprzem. W razie potrzeby można dolać więcej wody. Jeżeli zdecydujecie się zawekować leczo, wlejcie je do wyparzonych słoików, zakręćcie wyparzonymi pokrywkami i pasteryzujcie. Ja z reguły pasteryzuję w piekarniku.