Witamy w nowym roku! Dawno nic nie dodawaliśmy, ale podczas pobytu w Polsce zrobiliśmy sobie odwyk od internetu :) Podczas świąt zajęliśmy się tylko jedzeniem tego co upichciliśmy (a trochę tego było) i tak jakoś wyszło, że nie zrobiliśmy nawet jednego zdjęcia potraw świątecznych i sylwestrowych. Jednak już wróciliśmy do Niemiec, więc czas zacząć znowu jeść zdrowiej oraz bardziej regularnie. Nie znaczy to, że mamy jakieś specjalne postanowienia noworoczne. Nie robimy także podsumowań roku minionego (choć minął nam drugi roczek weganizmu i prowadzenia bloga :)) Po prostu...gotujemy dalej, dzielimy się tym z Wami i jest git :) Na początek, jako pierwszy wpis w tym roku wrzucamy przepis na niezawodną, odtruwającą zupkę. Zdrowo, lekko, pysznie i szybko, czyli tak jak lubimy najbardziej.
Składniki (na ok.4 litry): - 550g oczyszczonej brukselki;
- 500g ziemniaków;
- 150g marchewki;
- 100g pasternaku (lub pietruszki);
- 200g pieczarek;
- 200g świeżego szpinaku;
- 3-4 ząbki czosnku;
- 2 cebule;
- 400 ml mleka kokosowego;
- 3 łyżki sosu tamari (lub zwykłego sojowego);
- 2 łyżki oleju kokosowego extra vergine;
- około 2 litry bulionu warzywnego;
- 1 łyżeczka kuminu;
- 1 łyżeczka cząbru;
- 2 liście laurowe;
- 3 ziarna ziela angielskiego;
- sól, pieprz, słodka mielona papryka.
Sposób przygotowania: W garnku rozgrzewamy olej kokosowy. Dodajemy pokrojoną drobno cebulę, czosnek, kumin, cząber, liście laurowe oraz ziele angielskie. Mieszamy i smażymy kilka minut. W międzyczasie kroimy marchewkę, pasternak, brukselkę, pieczarki oraz ziemniaki. Dorzucamy do garnka i dokładnie mieszamy. Dusimy pod przykryciem około 10 minut. Następnie zalewamy warzywa bulionem, dodajemy sos tamari, sól, pieprz, paprykę mieloną oraz mleko kokosowe. Gotujemy kolejne 10-15 minut. Pod koniec wrzucamy liście szpinaku, mieszamy i po mniej więcej 5 minutach (gdy szpinak zmięknie) zajadamy zupkę ze smakiem :)