Cóż to za absurdalny pomysł!? Książki szkodliwe? Otóż tak, jeśli się je pożera. Ale nie pożera w znaczeniu „czyta namiętnie, jedną po drugiej” ani „czyta tak szybko, że to aż niewyobrażalne i nawet światło się wstydzi, że jest tak powolne”, ani „cierpi...