Jeśli chodzi o
przepisy...pierwszym działem są
Tarty. Powiem Wam, że mnie to nie zdziwiło ;) I jeśli i Wy znacie
bloga Weganona też pewnie Was to nie dziwi ;) Jak sam autor pisze
"To flagowy deser, który na dobre zagościł na blogu". Tarty musiały znaleźć się w książce! Przeglądając ten rozdział byłam naprawdę zachwycona
połączeniami smaków w propozycjach Pawła. Spody tart są
głównie z "surowych" składników np. wiórków kokosowych, orzechów czy pestek,
masy przygotowywane z czekolady
(bez czekolady się nie liczy! ;)), kakao, musów warzywnych/owocowych czy kasz. Tarty dla
surojadów i dla tych co wolą
pieczone. Dla każdego coś dobrego :)
W kolejnym rozdziale znajdziemy przepisy na
zweganizowane tradycyjne świąteczne słodkości. I teraz nie straszne nam wypieki z okazji
Wielkiejnocy czy
Bożego Narodzenia! Jestem pewna że decydując się na jakiś wypiek z tego działu skutecznie zachęcicie rodzinę czy znajomych do wegańskiego jedzenia!
Jesteś fanem batoników, ciasteczek, czekoladek czy krówek? Nie możesz w takim razie ominąć działu
"Drobne słodkości"! I tak, oczywiście, że wszystko to jest
wegańskie!Kto z Was opuszcza
śniadanie i wychodzi z domu z
burczącym brzuchem? No, przyznać się! ;) Jeśli odpowiedziałeś twierdząco...otwórz książkę na stronie 131 gdzie zaczyna się rozdział z przepisami na
słodkie śniadania. Po przejrzeniu tych receptur nabierzesz ochoty aby zjeść coś z samego rana, uwierz mi... Kto potrafiłby odmówić aby rozpocząć dzień od crêpes suzette, kokosowych gofrów, tostów francuskich czy placuszków gryczanych? ;)
Następny rozdział jest cały poświęcony...
lodom! Jeśli mnie znacie, wiecie jak kocham lody...W moim przypadku to już prawdziwy lodowy
problem... :o Mogę jeść litrami... Dlatego fakt, że w książce jest wiele propozycji na lody bardzo mnie cieszy! Będę mogła przetestować masę nowych smaków! I już zaczęłam...ostatnio zmiksowałam pyszne lody z przepisu na
lody dyniowo-piernikowe z masłem orzechowym i...jakie to było pyszne! Niedługo podzielę się z Wami przepisem ;) A żeby zrobic Wam jeszcze większego smaka dodam, że w książce znajdują się przepisy również i na lody szarlotkowe, borówkowo-malinowe z czekoladą, zielone pełne zdrowia - miętowe z groszkiem, awokado i chlorella - bardzo intrygujące połączenie, prawda? No i jeszcze kilka innych przesmacznie brzmiących i wyglądających propozycji.
Nie wyobrażacie sobie odpuścić
Tłusto-Czwartkowego obżarstwa? Od teraz możecie obżerać wegańskimi słodkościami, bo w książce Pawła znajdziecie również i garść przepisów na tę okazję. Jeśli chcecie być
nieco zdrowsi w ten dzień, mozecie skusić się na pieczone pączki batatowe.
A może by tak wrócić do
smaków dzieciństwa...? Galaretka, rurka z kremem, blok czekoladowy czy ciastka z maszynki i wspomnienia od razu wracają... ;) Jak dobrze, że będąc na diecie wegańskiej wciąż można cieszyć się tymi smakami i Weganon w swojej książce dzieli się sprawdzonymi recepturami na te smakołyki! Przeglądając ten rozdział aż przypomniało mi się, gdy
wylizywałam miskę po masie na blok czekoladowy... ;)
Jeśli obserwujcie mojego bloga już od długiego czasu, wiecie że lubię
niekonwencjonalne wypieki i brownie z buraka czy cukinii to dla mnie nic dziwnego i
często dodaję warzywa do słodkich przepisów. Całe szczęście nie jestem jedyna i Paweł też podziela pasję
przemycania warzyw w słodkościach i o tym jest przedostatni dział. Napewno niedługo wypróbuję jakiś przepis z tego rozdziału! Wszystkie wypieki prezentują się tak cudownie, że nikt w życiu by nie zgadł, że zawierają np. fasolę, ziemniaki, pomidory (!!!) czy kalafiora. Zaintrygowani? Koniecznie sprawdźcie ten rozdział w książce!
"Pyszności z roślin" kończy się rozdziałem, który zabiera nas w
podróż w różne strony świata. Libańskie ciasto z semoliny, francuskie magdalenki, brytyjskie trifle czy wiedeński tort Sachera. Widzicie, nie trzeba wsiadać do samolotu, wystarczy pójść do kuchni i odpalić piekarnik! ;)
Na końcu znajdziemy również garść
przepisów podstawowych, które przydają się podczas przygotowywania niektórych przepisów. Możesz dowiedzieć się jak przygotować m.in. domową przyprawę do piernika, masę makową czy roślinne "śmietanki".
Paweł zrobił naprawdę dobrą robotę pisząc tę książkę i uważam, że to pozycja, którą
każdy miłośnik wypieków powinien mieć w swojej kuchennej biblioteczce! Jest w niej mnóstwo b
ardzo inspirujących przepisów zawierających
przepiękne zdjęcia, które aż proszą aby wykonać dany wypiek. Książka sprawdzi się
nie tylko dla osób na diecie wegańskiej, ale i dla osób na
diecie tradycyjnej. Myślę, że takie osoby tym bardziej powinny się na nią skusić, ponieważ przepisy są na prawdę
bardzo ciekawe, do tego zawierają
dobrze opisane instrukcje wykonania i n
ie wymagają skomplikowanych składników, które są trudno dostępne. Ja ze swojej strony serdecznie polecam Wam tę książkę i mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła Was do tego, aby jak najszybciej ją zdobyć :) Zbliża się
Boże Narodzenie, które jest dobrym pretekstem, aby tę książkę komuś
sprezentować lub aby
poprosić o nią Świetego Mikołaja ;)
A może już macie "Pyszności z roślin"? Jeśli tak, koniecznie napiszcie w komentarz jaki jest Wasz ulubiony przepis! :)Książkę do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości
Pawła Ochmana oraz
Wydawnictwa Znak, za co bardzo dziękuję :) "Pyszności z roślin" możecie kupić m.in. na stronie wydawnictwa, gdzie jest teraz świetna
promocja, bo możecie nabyć książkę w
promocyjnej cenie 38,43zł (cena regularna - 54,90zł)!
>>KLIK<<