Miałam dzisiaj dużo czasu na przygotowanie obiadu, a dodatkowo miałam ochotę na wytrawne placki, więc zdecydowałam się na bliny. Jako że nie miałam mąki gryczanej, stwierdziłam, że użyję mąki pełnoziarnistej, aby uzupełnić je w wartości odżywcze. Są delikatne w smaku, wilgotne i puszyste.
Składniki (na około 12 placków):
- 2 szklanki mleka
- 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 szklanka mąki pszennej białej
- 30 g świeżych drożdży
- 3 żółtka jaj
- 3 łyżki masła
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cukru
Przygotowanie:
Mleko podgrzewamy. Odlewamy 0,5 szklanki i rozpuszczamy w niej drożdże, następnie dodajemy mąkę i mieszamy (nie uzyskamy gładkiej masy). W reszcie mleka rozpuszczamy masło, sól i cukier, a także dodajemy żółtka i mąkę z drożdżami. Całość bardzo dokładnie mieszamy. Nakrywamy ściereczką i wkładamy pod kołderkę (najlepiej sprawdza się pierzyna, ale jeżeli nie mamy to trudno). Potrzeba około godzinki, aby ciasto ładnie wyrosło, jednak najlepiej samemu to kontrolować.
Rozgrzewamy patelnię, na początek można ją lekko natłuścić, ale w moim przypadku nie było to potrzebne.
Bliny smażymy z dwóch stron na rumiany kolor, mąka pełnoziarnista nada im ładnej brązowej barwy. Wielkość jest zależna od preferencji, wygodnie smaży się placki z porcji nakładanej łyżką do zupy, u mnie nie były one duże.
Podajemy z dowolnymi dodatkami: sosami mięsnymi, warzywnymi, owocowymi, jogurtami, syropami, przetworami.