Placuszki owsiane z truskawkami krążą w mojej głowie już od kilku dni. Pewnie dlatego, że zaczął się sezon truskawkowy i cały Internet oszalał na punkcie tych pysznych owoców. Ja w ostatnich dniach jestem stale w podróży. Przemierzam Polskę wzdłuż i wszerz i chwilami sama tracę już orientację gdzie jestem.
Tym bardziej kiedy tylko pojawiłam się na chwilę w domu, w mojej własnej kuchni musiałam zrobić sobie pyszne śniadanie. Nie żebym narzekała na hotelowe śniadania. W większości przypadków są naprawdę spoko, ale nie ma to jak u siebie na patelni, a potem przy własnym, prywatnym stole.
Tego typu placki smażę bardzo często. To przepis sztandarowy w mojej kuchni. Tyle, że bez truskawek. Zwykle bazuję na bananach i borówkach (polecam, spróbujcie też takiej wersji). Jednak mając koszyczek ultra słodkich truskawek nie mogłam ich nie dodać. I to był strzał w dziesiątkę. Pyszne. Do tego łatwo się smażą i pięknie pachną.
Serdecznie polecam!
Placuszki owsiane z truskawkami:
- 2 szklanki płatków owsianych/ mąki owsianej
- 3 dojrzałe banany
- 3 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy
- 1 łyżeczka skórki pomarańczowej
- 100 ml wody
- ok szklanka pokrojonych truskawek
Płatki zmielić na mąkę w pojemniku rozdrabniacza, lub od razu użyć mąki owsianej. Dodać banany, jajka, proszek, wodę, cukier waniliowy i skórkę pomarańczową. Zmiksować na gładką masę. Jeśli będzie zbyt gęsta dodać trochę więcej wody. Następnie w masę delikatnie wmieszać truskawki. Na patelni rozgrzać olej kokosowy i smażyć średniej wielkości placuszki, nakładając masę łyżką. Smażyć na złoto z obu stron. Świetnie smakują same, ale i z cukrem pudrem, jogurtem czy kremowym serkiem.
Smacznego!