Nigdy nie rozumiałam jak można ich nie lubić i dalej tego nie rozumiem. Są przecież pyszne, mięciutkie a polane masełkiem i posypane cukrem są wyborne. Na następny dzień są jeszcze lepsze, kiedy odsmaża się je na masełku. Można je też polać bułeczką z masełkiem (ulubiona wersja mojego taty) lub podać z podsmażonym boczkiem i cebulką na smalczyku (ulubiona wersja mojego chłopaka).
Składniki:
- 0,5 kg ziemniaków
- 250 g twarogu (pełnotłusty lub półtłusty)
- 1 jajko
- sól
- mąka
Przygotowanie:
Obieramy i gotujemy ziemniaki w osolonej wodzie. Kiedy będą gotowe od razu je odcedzamy i rozgniatamy, lub przeciskamy przez praskę, razem z twarogiem. Całość odstawiamy do ostygnięcia, najlepiej na całą noc do lodówki.
Kiedy ziemniaki z twarogiem będą zimne, przygotowujemy duży garnek z osoloną wodą do gotowania klusek. Na stolnicę wykładamy ziemniaki dodajemy jajko i mąkę. Ilość mąki zawsze jest inna bo zależy to od gatunku ziemniaków. Cisto nie powinno się lepić, ale nie może być twarde, dlatego dodajemy mąkę stopniowo. Będzie to pewnie mniej więcej 2/3 szklanki.
Z ciasta robimy wałeczki, rozgniatamy je na płasko na grubość 1-1,5 cm i kroimy w romby. Gotujemy we wrzątku od momentu wypłynięcia na powierzchnię wody przez minutę.
Później podajemy z ulubionymi dodatkami :)
Smacznego!