Smoothie. Sałata, banany. Mroźne. Być musi. Szczególnie, gdy w domu urządzasz sobie dojrzewalnię bananów :3
Green smoothie (sałata lodowa, banany, pomarańcze, cynamon) z suszonymi figami
Green smoothie (iceberg lettuce, bananas, oranges, cinnamon) with dried figs
To tak, za tydzień matura... O nie, nie to że czas upływa na robieniu w gacie, to nie w moim stylu, ale jednak jest to pewna presja. O egzaminach ustnych z polskiego i angielskiego staram się nie myśleć - jak dobrze, że nic więcej ponad zdanie nie jest potrzebne, to bardzo ułatwia sprawę. Z angielskiego to tylko ten szkopuł, że w trakcie rozmowy mi słówka ulatują xd Jednak są też obawy o biologię, chemię, odrobinę matematykę i, o matko, fizykę. Ta ostatnia to w ogóle nieprzewidywalna jest domena. Czuję się nie-do-przygotowany (choć niewykluczone, że tak się będę czuć zawsze). Ale najbardziej obawiam się czegoś kompletnie innego. Mojego podejścia. Zazwyczaj traktuję sprawdziany jako, o takie tam sprawdziany. Ocena nie świadczy o wszystkim, a to tutaj nie muszę udzielić ekstra-pełnej odpowiedzi, a przecież nie muszę wszystkiego wiedzieć perfekcyjnie, czasem się można pomylić - przecież ocena jest jednak dalej tylko oceną. A na maturze to nie działa. Wybacz, Daniel, sorki! Podejść ze spokojem takim, jak zawsze, bez stresu, bez spinania, ale pozytywnie nastawionym. To normalne, że może się przypadkiem nie udać - wtedy pora na aktywację planu poprawki za rok albo koło ratownicze w postaci innego kierunku. W każdym razie, mam zamiar przeżyć ;p