Całą noc walczyłam z piorunami i prawie nie zmrużyłam oka. Miałam ambitne plany na śniadanie, ale ledwo doczłapałam się do kuchni. Gdyby nie poranne "niam, niam, niam", zostałabym w łóżku do następnej środy ;) Chwyciłam co pod ręką, ustawiłam blender n...