Jak zwykle nie zdążyłam przygotować świątecznych przepisów na bloga, a ten również nie kojarzy się z tymi świętami. Żurawina bardziej pasuje mi do grudnia, ale mam teraz fazę na pasztety wegetariańskie i ten jest super.
Czasami mam wrażenie, że mój blog żyje swoim życiem. Jeżeli jednak mi się uda sfotografować jakieś świąteczne wypieki, to po świętach umieszczę.
Tymczasem wszystkiego dobrego kochani !
Skorzystałam z przepisu z
Jadłonomia, zwiększyłam tylko proporcje do większej keksówki. Za to kolejny przepis na pasztet jaki mam dla Was sama wymyśliłam.
SKŁADNIKI (keksówka 30 cm):
- 3 szklanki ugotowanej zielonej soczewicy ( 300 g suchej)
- 1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (150 g suchej)
- 150 ml oleju
- 3 cebule
- 6 łyżek suszonej żurawiny
- 4-5 łyżek sosu sojowego
- 3 liście laurowe
- 3 ziarna angielskie
- 3 goździki
- 1 łyżeczka majeranku
- 3/4 łyżeczki cząbru
- 1/2 łyżeczki lubczyku
- duża szczypta gałki muszkatołowej
- sól i pieprz
- kilka łyżek oleju do smażenia
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni razem z liściem laurowym, zielem angielskim i goździkami. Smażymy do momentu, aż cebula się zeszkli, a następnie zdejmujemy z ognia i wyrzucamy przyprawy.
Cebulę dodajemy do ugotowanej soczewicy i kaszy jaglanej. Dodajemy następnie olej, sos sojowy, szczyptę soli i resztę przypraw. Miksujemy całość za pomocą blendera ręcznego lub mielimy trzykrotnie za pomocą maszynki do mięsa. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, jeżeli jest taka potrzeba i dodajemy żurawine. Mieszamy całość łyżką.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Gotową masę przeładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika. Pieczemy około 40-45 minut. Po upieczeniu studzimy w foremce całą noc, wyciągamy następnego dnia rano i podajemy.
Smacznego :)