Chyba mało kto lubi to niedoceniane warzywo.
Większości ludzi kojarzy się głównie z rozgotowanym, pozbawionym smaku dodatkiem do obiadu, a tym czasem może być genialną potrawą samo w sobie, lub stanowić świetne uzupełnienie głównego dania (idealnie sprawdza się do wieprzowiny i pieczonego kurczaka).
Moja wersja brukselki jest pikantna, cytrusowa, z wyraźną czosnkowo - maślaną nutą.
A co najważniejsze - jest na prawdę smaczna i wystarczy tylko 15 minut żeby ją przygotować.
Co potrzeba:
- 1 opakowanie mrożonej brukselki (450 gram)
- 1 papryczka chilli
- 1 ząbek czosnku
- 1 szalotka
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka soli + szczypta soli
- szczypta świeżo mielonego białego pieprzu
- szczypta gałki muszkatołowej
- sok z 1/4 cytryny
Do dzieła:
W garnku zagotuj 2 litry wody z łyżką soli. Wrzuć brukselkę do gotującej się wody i gotuj według przepisu na opakowaniu, ale o 2 minuty krócej.
W czasie kiedy brukselka się gotuje rozgrzej na patelni masło i zeszklij na nim szalotkę, chilli i czosnek. Smaż na bardzo małym ogniu.
Odsącz brukselkę i dodaj ją na patelnię. Wymieszaj dokładnie, dopraw gałką muszkatołową, solą i białym pieprzem. Smaż na największym palniku przez 3 - 4 minuty cały czas mieszając.
Na koniec dodaj sok z cytryny i od razu podawaj.
Smacznego! :)