Razem z K. wybraliśmy się wczoraj na spacer po mieście. Z okazji upału, który odbierał chęć do szlajania się chcieliśmy znaleźć jakąś miłą miejscówkę, żeby usiąść i posiedzieć, tak na spokojnie. I tu zaczęły się schody. Ja chciałam kawę i ciastko, K. chciał piwo. Jak już znaleźliśmy takie miejsce, to kanapy były niewygodne. Jak jakimś cudem było piwo, ciasto i wygodne kanapy to za duszno było. I tak krążyliśmy przez pół Gdańska. Aż w końcu trochę zrezygnowani znaleźliśmy cudowną kawiarenkę ( z piwem) Kaffe Perro Negro!
Ceny bardzo umiarkowane. Filiżanka zwykłej czarnej lub białej kawy 6 zł. Piwo od dychy w górę. Ciasto koło 10 zł.
Muzyka! Jaka tam leciała piękna muzyka! Francuskie czasem melancholijne, czasem trochę żywsze kawałki, ogólnie wprowadzające bardzo relaksujący klimat.
Niezwykle schludne, i zadbane wnętrze. Zgodziliśmy się z K. że toaleta w Kaffe Perro Negro jest absolutnie najczystrzą ze wszystkich publicznych toalet ever!
|
lojalnie uprzedzam, że choć ten fotel jest nieziemsko wygodny to lubi wyrywać włosy |
A skoro już jestem przy „naj” to z naprawdę czystym sumieniem, z pełnym przekonaniem, biorąc całkowitą odpowiedzialność za to co piszę, nigdzie nie piłam smaczniejszej kawy niż w Perro Negro!
A Pani która nas obsługiwała była bardzo miła i czułam, że naprawdę się nami „zaopiekowała”.
Zdjęcia są jakości średniej, bo na początku nie planowałam robić tego wpisu, ale ta kawiarenka naprawdę zasługuje na to żeby o niej napisać.
Zainteresowanych odsyłam do strony na fejsie (choć chyba nie jest najczęściej aktualizowana) i szczerze zachęcam, żeby się tam wybrać!