Weekend był wyjątkowo udany!
Ciocia i wujek (a właściwie kuzynka mojej babci i jej mąż ) okazali się być niesamowicie sympatycznymi osobami. Wujek zafascynował K. opowieściami o swojej pracy, o podróżach z nią związanymi, o swojej aktywności na giełdzie. K. sam stwierdził, że chciałby aby kiedyś jego życie wyglądało tak jak w tej chwili życie wujka.
Dzisiaj wybraliśmy się na krótki spacer nad morze, choć wiał wiatr i było trochę chłodno, to uważam spędzony tam czas za bardzo przyjemny.
Cały weekend umiliła mi również przesyłka, którą otrzymałam, bo był nią mój wyczekiwany telefon! Nie lubię wydawać pieniędzy na gadżety, zwłaszcza, że mnie one raczej nie kręcą, ale gdy K. pokazał mi w necie ten telefon, to zrobiłam wielkie „ah!” i wiedziałam, że ten telefon musi być mój. Między innymi ze względu na aparat tak się nim cieszę, więc dzisiejsze fotki to oczywiście moje pierwsze próby tego sprzętu.
Nadchodzący tydzień mnie bardzo pozytywnie nastraja, ponieważ pracuję tylko do czwartku, piątek wzięłam sobie wolny.
Dobranoc.