Lubię wracać do domu po dłuższym wyjeździe. Uwielbiam się przemieszczać, już nawet nie chodzi o jakieś wielkie podróże, po prostu skończyć zajęcia, spakować się na szybko, zamknąć codzienne sprawy. A wieczorem wsiąść w pociąg i ruszyć do znajomych gdzieś dalej, choćby te 100-200 km, na 2-3 dni.
Kilka godzin i nagle znajdujesz się w innej rzeczywistości, choćby na chwilę, ale zawsze jest jakoś inaczej, zazwyczaj myślę, że lepiej. Ale kiedy wracam, to nawet lubię wracać i mam ochotę na takie proste rzeczy, które kojarzą mi się z domem. Właśnie wczoraj, wracając z Poznania, naszła mnie ogromna ochota, żeby upiec takie najzwyczajniejsze na świecie ciastka. A najlepiej z kimś. Dziś padło na moją siostrę.
Tak powstały z rana te oto przepyszne ciacha. Przepis wyszperany gdzieś w otchłaniach internetu, ale i tak w trakcie zmieniony. Jakoś nie wychodzi mi trzymanie się wszystkich podpunktów, no nie umiem nie zmienić i nie dodać czegoś od siebie. :)
Owsiane ciastka z orzechami, czekoladą i nutką pomarańczy.
Potrzebujesz:
/25 sztuk/- 140 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 łyżeczki soli
- 80 g płatków owsianych
- 125 g masła
- 60 g brązowego cukru trzcinowego
- 80 g białego cukru
- 1 jajko
- 100 g mlecznej czekolady
- ok. 10 orzechów włoskich
- aromat pomarańczowy
oprócz tego:
2 spore miski
W jednym naczyniu wymieszaj suche składniki - mąkę, płatki, proszek, sól. Do drugiego włóż masło, biały i brązowy cukier - zmiksuj. Dodaj jajko i aromat. Nadal miksując dosyp zawartość pierwszej miski, a na koniec posiekaną czekoladę i orzechy.
Formuj kulki wielkość orzecha włoskiego i wyłóż na papierze do pieczenia (w sporych odstępach), każde ciastko lepiej lekko spłaszczyć łyżką. Piecz w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut. Po wyjęciu z piekarnika ciastka będą dość miękkie i trzeba zaczekać z 10-20 minut, aż stwardnieją.
Wszystko zrobiłyśmy z Darią nawet nie w godzinę. Ciastka są caaałkiem caałkiem słodkie i chrupiące, zachęcam, bo znajomym z uczelni i rodzicom smakowały. Chyba dlatego, że niemal prosto z piekarnika. :)