Oj, zrobiło się bardzo jesiennie nad Atlantykiem. Pogoda w kratkę, raz słońce, raz deszcz, raz cisza, raz sztorm łamiący drzewa jak zapałki. Wieczorami w kozie już buzuje ogień, dzieci pozabierały koce do łóżek, a ja – zmarzluch nad zmarzluchami – śpię...