...ale za to jakie smacznie :-) Placki wciąż, jak większość moich kuchennych eksperymentów, nie zawierają białej mąki, cukru, smażę je bez tłuszczu... Jednak niestety, co damy do środka (lub również jak i w moim przypadku-na wierzch;)) robi swoje. To, co otrzymałam na moim talerzu, w smaku przypomina placki po węgiersku mojej mamy, a jak wiadomo, wszystko, co wywodzi się z maminego garnuszka zachwyca smakiem. (Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego przypomina mi się ten smak. Placki po węgiersku zrobione przede wszystkim z ziemniaków, smażone na masie oleju, z gulaszem, keczupem i śmietaną. Nie mówię, że nie lubię, jednak "składnikowo" bardzo odbiega od tego, co ja zrobiłam.)
Przepis na placki:
-1 jajko+1 białko
-3 łyżki płatków owsianych (zmielonych na mąkę)
-2 łyżki jogurtu naturalnego
-1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
-odrobina suszu warzywnego/soli/pieprzu/lub po prostu ulubionych przypraw :-)
1.Smażymy placki na posmarowanej olejem patelni (leję kilka kropel, po czym rozcieram papierowym ręcznikiem po całej patelni). Mi wyszły 3 duże placki.
2.Każdą warstwę posmarowałam Twarogiem Delikatnym President z rzodkiewką (gruuube warstwy).
3.Na wierzch dałam 2 łyżki domowego Ajvaru (uwielbiam ten dodatek, gdy jest sezon na paprykę, zaopatrujemy całą piwnicę w słoiczki z tym przetworem:)), serek camembert z grzybami (uwielbiam go, mój cichy zabójca) oraz oliwki...
Guten Appetit!
_________________________
Biorę udział w rozdaniu na blogu
http://rincewind99.blogspot.com/ :-)