Czas na kolejny punkt na naszej kulinarnej mapie Bydgoszczy.
Gusto Bistro&Pizza znaleźliśmy przez przypadek spacerując w te cudowne dni po Bydgoszczy.
Knajpka mieści przy ulicy Gdańskiej 55 (tam gdzie kiedyś była Tekla). No to przechodzimy do recenzji.
Jak zwykle zaczniemy na od wystroju. Nie ma co tu dużo gadać. Skórzane krzesła, tapeta w papryki na ścianie, tablica z daniami dnia i kafelki, jak to określił Mati w kebab style. Więc określę to wnętrze zdaniem: z wyglądu podobne zupełnie do niczego.
Przejdźmy teraz do trochę milszej części tej recenzji.
Z dań głównych (zmieniają się codziennie) wybraliśmy pierś z kurczaka nadziewaną szpinakiem i mozzarella (Mati) i udko z kurczaka z pieczonymi pieczarkami (Ja).
Zacznę od swojego dania. Udko było naprawdę pyszne, soczyste (było moczone w jogurcie), doprawione. Dodatki w postaci pieczonych pieczarek, puree z ziemniaków i sałatka z pomidorów i ogórków kiszonych dobrze pasowały do dania. Ogólnie danie poprawne, smaczne, bez fajerwerków.
Danie Matiego podane było z kupą frytek i sałatką szefa. Jeśli chodzi o mięso to było trochę przesuszone, mogłoby być trochę bardziej soczyste. Farsz był smaczny, mozzarella była naprawdę dobrej jakości, a szpinak poprawnie przygotowany i doprawiony.
Podobnie jak z moim danie, poprawnie ale bez dzikiego szału.
Plusami tego miejsca są ogromne porcje (uwierzcie nawet ja miałam problem to wszystko zjeść) i przesympatyczna obsługa (pozdrawiamy Pana Kelnera).
Podsumowując, knajpka bardzo sympatyczna i całkiem smaczna. Popracowałabym trochę nad wystrojem. Jeśli chodzi o jedzenie to określiłabym je mianem domowego obiadu i poleciłabym je z całą odpowiedzialnością wszystkim tym, którzy nie szukają kulinarnych wrażeń, tylko mają ochotę porządnie się najeść. (Ceny nie bolą zapłaciliśmy razem ok 50 zł, bywa drożej)