Po raz kolejny przepraszam za moją długą nieobecność, ale... wiele się u mnie działo. W szkole i poza nią.
Codzienne, pełne płaczu szczere rozmowy dobrze mi zrobiły.
Mam zamiar wziąć się Biorę się za siebie, tym razem naprawdę, realnie. Po kolejnych upadkach podnoszę się z ziemi i rozpoczynam walkę na nowo. Tym razem wygram. Nie mogę inaczej. Nie będzie łatwo i czeka mnie dużo zmian. W środku i na zewnątrz.
Nie będę się tutaj nad tym rozwodzić, ale jeśli ktoś jest ciekawy, niech pyta.
Przez ten czas gdy mnie nie było, jadłam głównie owsianki, kasze (codziennie z kakao i bananem - może i monotonnie, ale jakoś nigdy nie mam dość tego połączenia :P), ale czasami zdarzały się też dość nietypowe, inne pyszności (krem i brownie z ciecierzycy! <3). Dzisiaj miałam troszkę więcej czasu rano i powstały cudowne, pulchniutkie, naturalnie słodkie placki pachnące miętą. Oczywiście z bananem i czekoladą :D
Nie dodam dziś wiele zdjęć, ale... muszę przyznać się, że nie zawsze je robiłam - albo nie było czasu, albo jedzone z rodziną... Przestało to być moim priorytetem. Oczywiście, nadal staram się, by moje jedzenie wyglądało dobrze, ale... po prostu nie zawsze je fotografuję. Dlaczego? Przez pewien czas było to dla mnie nawet ważniejsze od samego jedzenia i czułam się winna, gdy nie zrobiłam zdjęcia, nie dodałam go tutaj czy na ig...Ale to nie o to tutaj chodzi, prawda? Blog ma być dla mnie przyjemnością, pomocą... zrozumiałam to i wiem, że Wy też zrozumiecie. Po prostu wiem.
Kasza owsiana z kozim mlekiem, bananem, kakao, prażonymi fistaszkami i miodem.
Cocoa-banana milky porridge with roasted peanuts and honey
Gryczane placki bananowe czekolada-mięta z miodem eukaliptusowym
Buckwheat banana chocolate-mint pancakes with honey
Orzechowy krem czekoladowy (trochę jak cookie dough?) z ciecierzycy z bananem i miodem
Chocolate-peanut butter healthy cookie dough (made of chickpeas!)
Czy Wy też powoli zaczynacie czuć Święta? To pewnie głównie sprawka reklam, ale jednak...