Rok temu po raz pierwszy na Święta Bożego Narodzenia upiekłam piernik staropolski dojrzewający...aromatyczny, delikatny, rozpływający się w ustach, przełożony samodzielnie usmażonymi jesienią powidłami...przepyszny. Moje ciasto na ten piernik już od tygodnia leżakuje w spiżarni, a ja dziś podaję Wam na nie przepis (który pochodzi z bloga Moje wypieki) a kilka dni przed Świętami pokażę na blogu końcowy efekt mojej pracy...:-)P.S. Na zdjęciu znajduję się również misa z ciastem na "pierniczki dojrzewające", na które przepis znajdziecie tutaj :-)
Składniki:
Ciasto:- 500 g miodu naturalnego
- 1 i 1/2 szkl. cukru
- 250 g masła
- 1 kg mąki pszennej
- 3 jajka
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 125 ml mleka
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 opakowania (po 40 g) przyprawy korzennej do piernika
Dodatkowo:
Miód, cukier i masło podgrzać, stopniowo doprowadzić do wrzenia, mieszać do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Wystudzić.
Do wystudzonej masy dodać: mąkę, sodę rozpuszczoną w mleku, jajka, sól i przyprawę do piernika-ciasto starannie wyrobić. Wyrobione ciasto przełożyć do kamionkowego, szklanego lub emaliowanego naczynia. Przykryć je ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na 5-6 tygodni.
Piec na 5-7 dni przed świętami.
Pieczenie:
Ciasto podzielić na 3 równe części.
Przygotować 3 blachy o wymiarach 39x26 cm. Posmarować je masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
Każdą część ciasta rozwałkować na grubość około 0,5 cm, przełożyć na blaszkę, wyrównać.
Piec przez 15-20 minut w temp. 170 stopni C.
Piernik mocno wyrośnie.
Wystudzone blaty piernikowe przełożyć podgrzanymi powidłami, przykryć arkuszem papieru do pieczenia i równomiernie obciążyć. Ciasto odstawić do skruszenia na 3-4 dni w chłodne miejsce.
Po tym czasie piernik podzielić na 3 części (uzyskamy 3 pierniki o wymiarach 13x26 cm) i udekorować polewą czekoladową lub lukrem.
C.d.n... :-)