Bardzo zdziwił mnie fakt, że na blogu brakuje przepisu na małosolne.
Musi być, więc szybko zrobiłam zdjęcia moich drugich w tym roku ogóreczków i wrzucam przepis.
Kiszę wyłącznie malutkie egzemplarze, bo takie lubię najbardziej.
Ogórki jak co roku uprawiam w przydomowej szklarni. Zawsze były smaczne, ale tym razem są bardzo gorzkie. Ukiszone tracą gorycz, ale na surowo nie da się ich jeść. Martwi mnie to bardzo.
Może ktoś z Was zna jakiś cudowny sposób na pozbycie się tej goryczki.
Składniki:
- niewielkie ogórki ok. 2 kg
- zalewa: na 1 l wrzątku kopiata (1,5) łyżka soli
- przyprawy: gałązka kopru, korzeń lub liście chrzanu, 3-4 ząbki czosnku, 1/4 łyżeczki gorczycy, liście winogron, czarnej porzeczki i wiśni
Na dnie glinianej lub szklanej beczułki umieść liść winogron i chrzanu.
Potem ogóreczki poprzekładane pozostałymi przyprawami.
Na wierzchu połóż dużego liścia.
Sól rozpuść we wrzącej wodzie i taka solanką zalej ogórki.
Słój (beczułkę) przykryj talerzykiem. Jeśli mieści się w beczułce umieszczam go bezpośrednio na ogórkach – nie będą wypływać na wierzch.
Małosolne są już gotowe na drugi dzień.