Dopadła mnie ochota na jajka. Sama nie wiem dlaczego w sumie Wielkanoc już była. Ale nie jakieś tam zwykłe na miękko czy twardo, omlet czy jajecznica -to wszystko już mi się przejadło.
Zanurzyłam się w szafki i z tego co miałam postanowiłam zrobić kotleciki jaglane z jajkiem i prażonymi pestkami słonecznika. Zatem do dzieła.
Składniki:
10 dkg sypkiej albo 1 woreczek kaszy jaglanej,
4 jajka ugotowane na twardo,
1 jajko surowe,
Garść podprażonych pestek słonecznika
Garść świeżej natki pietruszki
Sól,pieprz
1/2 łyżki miękkiego masła
Przygotowanie:
Kaszę gotujemy zgodnie z przepisem na pudełku, studzimy
Jajka ugotowane na twardo siekamy w drobną kostkę.
Do przestudzonej kaszy dodajemy pokrojone jajka,uprażony słonecznik,posiekaną natkę pietruszki,masło. Wszystko razem porządnie mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem ( nie żałujemy przypraw) i na koniec dodajemy surowe jajko. Znowu mieszamy.
Z tak przygotowanej masy (zmęczoną) dłonią formujemy kotleciki, obtaczamy w płatkach owsianych lub (tradycyjne jeśli ktoś woli) w bułce tartej, smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto.
Mi z tych składników wyszło ok 15 szt. kotletów.
Oczywiście można zwiększyć ilość kaszy i jajek wtedy usmażymy ich więcej.
Podpowiem,żeby kotleciki się udały to wystarczy pilnować 3 rzeczy :
1.robimy małe kotleciki
2.smażymy na dobrze rozgrzanym oleju
3.przewracamy na drugą stronę dopiero jak będą pożądnie podsmażone z pierwszej strony.
Dla mnie 5.
Mój najważniejszy recenzent-córeczka, pochłonęła 3. Czyli pyszne :-D.
Można do nich dorobić ulubiona surówkę albo zjadać same bez żadnych dodatków.
Smacznego,
Hanka