Odnalazłam gdzieś na szarym końcu w szafce zapas fasoli w puszcze. Tej białej i czerwonej. Dzisiaj postanowiłam ją zużyć i przyszła mi do głowy błyskawiczna fasolka po bretońsku. Nie byłam pewna tej wariacji ale efekt jest jak najbardziej pozytywny!
- po puszce czerwonej i białej fasoli w zalewie
- 250 g cienkiej kiełbasy, jakiejś dobrej :)
- 2 cebule
- sól, pieprz, czerwona papryka, majeranek
- koncentrat pomidorowy
Fasole przekładamy z puszek do garnka i zagotowujemy. Fasolę dajemy razem z zalewą.
Cebulę kroimy w dość grubą kostkę.
Kiełbasę kroimy także w kostkę i podsmażamy na patelni. Gdy tłuszcz się wytopi dorzucamy cebulę, lekko oprószamy solą i chwilę podsmażamy. Następnie przekładamy do garnka z fasolą.
Dodajemy 2 łyżki koncentratu i gotujemy kilka minut. Doprawiamy do smaku sola, pieprzem, papryka i oczywiście majerankiem! Dużą ilością majeranku! :)
Ja oprócz suszonego, dodałam kilka listków świeżego. Ma o wiele mocniejszy aromat.
Już zostaje tylko nakładać i jeść. :)Przygotowanie obiadu może zająć na prawdę kilka minut :)